Najważniejsze pokazy mody z London Fashion Week Spring 2020

Za nami tydzień mody - rokroczna impreza, w czasie której najwięksi projektanci mają szansę zaprezentować swoje propozycje na zbliżający się sezon, a której najważniejsze pokazy mają miejsce w takich miastach jak Londyn, Mediolan, Nowy Jork czy Paryż. Dzisiaj przyjrzymy się nieco dokładniej dwóm kolekcjom zaprezentowanym w tym pierwszym, które, choć pozornie niepodobne, reprezentują tę samą kategorię trendu pojawiającego się na wielu wybiegach, który być może już niedługo szturmem zdobędzie świat mody.

Simone Rocha

Ta młoda projektantka, a jednocześnie dyrektorka kreatywna Moncler, w tym roku na wybiegu zaprezentowała kolekcję nawiązującą, jak mówi o niej sama autorka, do irlandzkiego tradycyjnego sposobu obchodzenia dnia świętego Stefana, który polega na "polowaniu" na sztucznego strzyżyka umieszczonego na czubku słupa. Zadania tego dokonują tak zwani wren boys i to właśnie ich zawadiacka, punkowa nawet energia zainspirowała Rochę do stworzenia kolekcji wypełnionej, z jednej strony materiałami naturalnymi (szczególnie charakterystyczny będzie tu pleciony sznur konopny, stanowiący element wspólny większości strojów - zarówno jako subtelna prosta broszka, jak i złożona dekoracja całej góry sukienki), z drugiej zaś pełnej ogromnych falban, frędzli i tiulu.To interesujące połączenie ultrakobiecych fasonów z wyraźnie męską inspiracją utrzymuje spójność dzięki nieskomplikowanej bazie kolorystycznej - dominują beże i kremy, pojawia się również czerń i czerwień oraz błękit, nie ma tu jednak mowy o zestawianiu kontrastowych kolorów czy odważnych połączeniach. Na szczególną uwagę zasługują te sylwetki, które łączą w biel i błękit na wzór chińskiej porcelany.

Richard Quinn

Pokazy mody Richarda Quinna zwykły łączyć w sobie królewską elegancję mody brytyjskiej z nieco bardziej nowoczesnym sznytem. Tegoroczna kolekcja może zostać uznana śmiało za ukoronowanie tej syntezy. Projektant zestawia bowiem pełne przepychu i rozmachu, baśniowe wręcz suknie balowe w ogromny kwiatowy print z przylegającymi do ciała czarnymi lateksowymi kostiumami nawiązującymi w oczywisty sposób do technik sado-maso. Quinn do tego połączenia dorzuca jeszcze ogromne ramiona i generalną maksymalizację kształtów(trend utrzymujący się na wybiegach od jakiegoś czasu) oraz strusie pióra i tiul otrzymując zaskakujący spójny, przyjemny dla oka efekt. Możemy spodziewać się, że wiele z ekstrawaganckich, choć przecież podszytych klasyczną elegancją, projektów pojawi się na czerwonym dywanie w zbliżającym się sezonie nagród filmowych. Już teraz mieliśmy okazję zobaczyć supermodelkę Kendall Jenner ubraną w suknię balową typu syrenka, spod której wystawał lateksowy półgolf na rozdaniu nagród Emmy, a przecież to dopiero początek.