Święta w Islandii - zwyczaj czytania książek

Każdy kraj ma własne tradycje obchodzone w święta Bożego Narodzenia. Polacy dzielą się w Wigilię opłatkiem, a Islandczycy… książkami. Ten niewielki naród składa się z prawdziwych moli książkowych i każdego roku obdarowują się książkami, które należą do głównych prezentów świątecznych. To zwyczaj zwany „Jólabókaflóðið”, czyli „świąteczna powódź książek”. Jaka jest geneza tej tradycji i jak wygląda świętowanie z książkami?

Jak wiadomo Islandczycy należą do narodów skandynawskich i mieszkają na dalekiej północy, gdzie przez większą część roku jest dość zimno i pada dużo śniegu. Zamknięci w swoich domach mieszkańcy musieli znaleźć sobie ciekawe rozrywki, a czytanie było jedną z nich. Szczególnie zła sytuacja zapanowała podczas II Wojny Światowej. Islandia należała do ubogich krajów i ludzie nie mieli pieniędzy na kupowanie sobie drogich prezentów podczas świąt. Natomiast papier należał do tanich surowców i można było dzięki temu drukować i kupować dużo książek. To właśnie wtedy zapoczątkowany został zwyczaj podarowywania sobie pozycji książkowych podczas świąt. Urosło to do takiego stopnia, że na początku listopada wszyscy Islandczycy otrzymują do swoich domów katalogi o nazwie „Bokatidindi” od Islandzkiego Stowarzyszenia Wydawców ze wszystkimi nowościami księgarskimi. Książki zalewają wówczas cały kraj i sprzedawane są niemal w każdym sklepie, nawet w….spożywczym.

Punkt kulminacyjny świątecznej powodzi książek następuje w Wigilię Bożego Narodzenia, kiedy to w domach zbierają się całe rodziny. Niektórzy wymieniają się swoimi książkami, które im się spodobały w minionym roku i opowiadają co w nich jest takiego specjalnego. Rodziny składają na jeden stos wszystkie lubiane przez nich książki i każdy kto chce wyciąga sobie tą, która go najbardziej zainteresowała. Później następuje najmilszy moment– wylegiwanie się pod ciepłym kocem, popijanie gorącego napoju, objadanie się czekoladkami i czytanie. Książki stały się dla Islandczyków najważniejszym tematem do rozmów podczas świąt, a kiedy Boże Narodzenie mija islandzkie gazety robią rankingi najlepiej sprzedających się pozycji.

Islandia stała się krajem z bardzo wysokim poziomem czytelnictwa. W kraju tym wydaje się najwięcej książek oraz gazet na świecie w przeliczeniu na jednego obywatela. Statystyki mówią nawet, że co dziesiąta osoba na wyspie opublikowała co najmniej jedną książkę w swoim życiu. To właśnie dlatego UNESCO ogłosiło Rejkiawik Miastem Literatury w 2011 roku, a złośliwcy mówią, że jeżeli w Islandii ktoś nie czyta książek to sam je pisze.